Jak nie przytyć?

    Jak nie przytyć? Pytanie to często pada w sytuacji kiedy uda nam się bardzo szybko schudnąć. Osiągamy sukces dzięki diecie, silnej woli, wsparciu dietetyka lub Trenera Personalnego. Często nie zdajemy sobie jednak sprawy, że to jeszcze nie jest ten moment kiedy zdrowe nawyki żywieniowe kształtują się na całe życie lub chociaż na bardzo długi okres. 

Często dochodzi do jeszcze czegoś gorszego, czyli pełni radości i endorfin z faktu jak dobrze już wyglądamy zaczynamy sobie popuszczać pasa. Jedną z największych pułapek, które opisze poniżej jest weekendowe imprezowe podjadanie. Przecież to tylko jedna pizza, kilka piw, kawałek tortu itp. itd. Inna wersja wydarzeń to np. wesele. Przecież całą noc tańczyliśmy to się spali i wypoci to co się zje i wypije. 

Przejdźmy jednak do konkretów. Poniżej 5 zasad, dzięki którym nie przytyjesz, a może nawet zaczniesz chudnąć. Wszystko zależy od Ciebie. Jak bardzo się do nich przyłożysz.

Zasada nr 1. Planuj swoje zakupy

Najlepiej wykonaj tą czynność dzień wcześniej lub w weekend nawet na kilka dni do przodu. Po pierwsze to bardzo ułatwia życie. Gdy jesteś zmęczony po pracy, nie możesz się skupić, nie chcę Ci się snuć po hipermarkecie lub czas operacyjny na zrobienie dużych zakupów to 20-30 minut. Dzięki liście zakupów zaoszczędzisz dużo czasu i nerwów, że znów czegoś zapomniałeś kupić.

Kolejny aspekt to wszelkie produkty fit. Czytasz w domu taki artykuł jak nasz ;) analizujesz swoją dietę. Wszystko wydaje się jasne. Wchodzisz do marketu i nagle pustka w głowie. Bierzesz płatki owsiane, pieczywo razowe i... i na tym koniec. Lecisz dalej starym schematem - "no bo przecież coś muszę jeść, głodował nie będę". Podstawą każdej diety będzie planowanie, lista zakupów. Jeśli pomaga Ci dobry dietetyk to taką listę zakupów na pewno już masz. Jeśli nie, musisz sam ją przygotować w oparciu o swój zdrowy jadłospis. 

Zasada nr 2. Uważaj na ilość tłuszczu

Kontroluj ilość spożywanych tłuszczy. Produkty bardzo tłuste będą miały dużo więcej kalorii. 1g tłuszczu = 4kcal. Bardzo łatwo przekroczyć dopuszczalną w swojej diecie ilość kalorii pochodzących z tłuszczy. Nie wiemy nawet kiedy zjadamy go za dużo. Jest smaczny, przenosi smak, często nie wzdyma więc odruchowo zjadamy go więcej. Sam tłuszcz nie powoduje odkładania tkanki tłuszczowej. Niestety jego połączenie z produktami pszennymi, węglowodanami już zaszkodzi naszej sylwetce.

W bardzo dużym uproszczeniu dziennie tłuszczu powinno nam wystarczyć z garści orzechów, 2-3 jajek, małego avocado, mięsa lub półtłustych serów, odrobiny oliwy w sałatce i koniec.

Chcesz otrzymywać więcej tak praktycznych treści? Zapisz się do naszego newslettera pod tym linkiem. i zgarnij 15% zniżki na pierwsze zakupy w sklepie.

Zasada nr 3. Za mało białka

Zbyt mała ilość białka w diecie. Oczywiście większość z nas nie jest kulturystami więc nie chodzi o to aby liczyć co do grama, czy ilość białka jest wystarczająca. Wystarczy aby w każdym posiłku pojawił się składnik zawierający białko.

Jeśli rano jemy pieczywo to niech pojawi się również ser biały, twarożek lub po prostu szynka. Jeśli jest to owsianka to warto będzie dodać do niej garść orzechów lub jogurt typu skyr. Do obiadu zamiast zwykłego ryżu świetnym źródłem białka będzie komosa ryżowa, do tego chude mięso, ryba lub strączki. Kolacja to np. "deska serów" z warzywami lub sałatka z feta, szynką czy nawet mozzarella z pomidorem i bazylią. Prosto i bardzo skutecznie.

Duży problem bardzo często dotyczy osób, które przestały jeść mięso i zamiast szukać innych źródeł białka zastąpiły je węglowodanami. Niestety tak bywa bardzo często. Brak czasu, pośpiech, niezrozumienie do końca tematu powoduje, że bardzo chcemy już nie jeść tego mięsa z racji jego coraz gorszej jakości i przekonań, a nie przygotowujemy się do tego tematu wystarczająco dobrze. Czym zastąpić mięso aby białka nie zabrakło w diecie przeczytacie w naszym artykule pod tym linkiem: "Co jeść zamiast mięsa".

Zasada nr 4. Bilans kaloryczny

Bilans kaloryczny to bardzo typowa pozycja we wszystkich artykułach na temat odchudzania. Postanowiliśmy dodać ją również do naszego materiału tylko dlatego, że podejdziemy do tego tematu bardzo niestandardowo.

Jest to bardzo naturalne, że prawie nikt nie liczy kalorii. Nie zawsze trzeba to robić. W wielu przypadkach da się poprawić sylwetkę bez tej całej matematyki. Jednak to co trzeba robić to zwrócić uwagę na zjedzoną ilość kalorii od poniedziałku do czwartku, a tym ile kalorii (tłuszczy oraz cukrów prostych) zjemy od piątku do niedzieli. Zaskakujące? Wielu z Was pewnie nie jest teraz zachwyconych... Jedzenie w weekend fast foodów, pizzy, zapiekanek, słodkich deserów i zapijanie tego alkoholem może bardzo skutecznie pogrążyć cały tydzień dietetyczny. Ładunek kaloryczny wymienionych powyżej składników jest tak ogromny, że średnia dzienna z całego tygodnia wychodzi dużo, dużo większa niż powinna być aby po prostu nie przytyć.  

Zasada nr 5. Planuj swoje posiłki

Planowanie posiłków to bardzo zbliżony temat do planowania swoich zakupów. Nie chodzi tutaj o to aby dokładnie każdego wieczoru pakować pudełeczka do pracy (oczywiście tak byłoby idealnie). Niestety wielu osobom nie starczy silnej woli oraz samodyscypliny. Jeśli zrobi to za nas dietetyk lub katering to super i trzymajcie się tego. Jeśli jednak chcemy sobie z tym poradzić sami warto chociaż w ogólnym zarysie przemyśleć co zjem jutro na śniadanie. Czy będzie to owsianka czy jajecznica? Czy na drugie śniadanie znów będzie to kanapka z masłem i żółtym serem? Co na obiad i ewentualnie gdzie go kupimy? Czy może warto mieć przy sobie awaryjnie orzechy, jakiś owoc i jogurt typu skyr? Bardzo ułatwi nam życie, zaplanowanie nawet kolacji na dzień jutrzejszy. Ogromne zmęczenie, stres, frustracja spotęgowana faktem - "już nie wiem co mam jeść" będzie miała dużo mniejszą siłę.

    Starajcie się nie objadać posiłkami tylko uzupełniać brakującą energię. Ważne aby być cały czas rześkim i gotowym do działania. Duże pokłady energii wpłyną bardzo znacząco na nasze nastawienie do życia. Z dużo większą łatwością wykonamy swój trening, dopilnujemy obowiązków w pracy oraz zajmiemy się swoją rodziną. Zobaczycie sami jak bardzo poprawią się Wasze relacje z najbliższymi.